sobota, 21 stycznia 2023

 GLOBALNA KATASTROFA JUŻ TERAZ (część 2)

CHINY, największy truciciel świata jest też największym producentem globalnej gospodarki. W samym tylko regionie Szanghaju i Pekinu zużywa się tyle samo węgla co w całych Stanach Zjednoczonych. Ale również w Chinach społeczeństwo zaczęło zastanawiać się nad negatywnym wpływem zatrutego powietrza na ich zdrowie. Większość mieszkańców chińskich aglomeracji choruje bowiem na choroby płuc i niewydolność oddechową. Chiny posiadają 9 tysięcy wielkich przedsiębiorstw przemysłowych, około połowa z nich nie przestrzega norm środowiskowych zatruwając ekosystem. W ostatnich latach jednak polityka Chin zmieniła się w tej sprawie. Rosnące niezadowolenie społeczne wpłynęło na postawę polityków partii komunistycznej. Następuje szybka konwersja, niespotykana w żadnym innym regionie świata na pozyskiwanie energii ze źródeł odnawialnych. Kolejny problem dla klimatu to INDIE. Większość społeczeństwa żyje bez prądu, 30% gospodarstw domowych nie posiada dostępu do tego źródła energii. Mimo to INDIE to 3 posiadacz złóż węgla na świecie. Ich gospodarka rozwija się w dużym tempie zużywając coraz więcej tego surowca i produkując duże ilości CO2. Indie nie są w stanie przerzucić się na inne źródła pozyskiwania energii w kolejnych latach. Tym samym szybko staną się większym trucicielem planety niż Chiny. Mimo to Chiny i Indie przeznaczają w ostatnich latach więcej środków budżetowych na pozyskiwanie odnawialnej energii niż USA. Jednak pozyskiwanie energii to nie jedyny problem pogarszającego się stanu klimatycznego, ale jego zużycie na mieszkańca danego państwa. Konsumpcja i konsumeryzm to siła napędowa do produkcji dóbr, które przyśpieszają ocieplenie się klimatu. Największa konsumpcja zachodzi w USA. Szacuje się, że statystyczny Amerykanin zużywa o 1,5x energii więcej niż Francuz, 2,2x więcej niż Japończyk, 10x więcej niż Chińczyk, 34x więcej niż Hindus i aż 64x więcej niż mieszkaniec Nigerii. Styl życia i nadmierna konsumpcja to zasadnicze kwestie zmian klimatycznych na Ziemi. Najgorsze jest to, że w tej chwili w USA nie promuje się innego, oszczędniejszego, praktyczniejszego wykorzystania dóbr konsumpcyjnych. Nie pracuje się nad zmianą stylu życia Amerykanów, ale napędza społeczna akceptację na pozyskiwanie większych domów, nowych mebli, wyposażenia, samochodów i jedzenia, które nie zostają zużyte, ale wymieniane na nowe. Wystarczy spojrzeć na popularne programy o remontach czy budowie domu, w których dosłownie wszystko niszczone jest i zastępowane przez nowe - od umywalek, po sedesy, konstrukcje drewniane itd. Bezmyślne niszczenie starego na poczet nowego wydaje się wygodne, ale czy nie napędza produkcji do niepotrzebnego wymiaru? Pierwsza faza, która już się dzieje to coraz większe pustynnienie obszarów już pustynnych. Narastające susze, głód i drożyzna. Społeczeństwa zamożne przeżyją tę fazę, ale ogromna ilość biedoty Afryki, Azji, Ameryki Łacińskiej będzie zgubiona. Głód i pragnienie spowodują masowe migracje, wojny i wymieranie. Czy bogate państwa są w stanie temu zapobiec? (fot. susza w USA, lato 2022 r.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz